piątek, 2 listopada 2012

tylko nie różowy;)

Wciąż słyszę że ubieram swoje dziecko za poważnie,że tylko tak szaro buro...ponuro...
Ostatnio mi się dostało za czarną sukienkę którą jej ubrałam! aż strach pomyśleć że to pierwsza,ale nie ostatnia bo w szafie Marcysiowej tych czarnych czekających na Nią sukienek już trochę jest!
Jak była malusia wciąż pytano mnie czy to chłopiec! bo na niebiesko lub szaro była ubrana,często też padał wtedy tekst no pink ?...tutaj wchodząc do sklepu dla noworodka jest wszystko albo w różu albo niebieskim.
Pamiętam jak w Polsce w kappahalu podchodzę zapłacić do kasy i Pani mówi to kiedy synuś przyjdzie na świat? kupiłam wtedy niebieskie spodenki,beżowe w kratke i kilka szaraków...
Nie rozumiem tej mentalności że małe dziecko trzeba koniecznie w hello kity i na różowo wystroić.
Owszem to jest dziecko,ale przecież jest tyle pięknych słodkich i uroczych ubranek,które nie są kiczowate,a dziecko nie wygląda w nich jak choinka.
Lubię ubrane dziecko tak że chętnie sama bym się czasem ubrała,ale nie potrafię przejść obok sukienki odciętej pod tym niby biustem;) z śliczną kokardką,lubię a wręcz uwielbiam taki babciny styl.
Nie lubię też typowych dziecięcych motywów obrazkowych,ale nie mam nic przeciwko kultowej Micky:) sama i ja i mój mąż mam taki t-shirt!
Kocham gołębi szary,biel,i pudrowy róż tak ten kocham miłością bezgraniczną!:)
Nie mówię nie! kolorą pod warunkiem że będą idealnie ze sobą współgrać,od zawsze mimo że noszenie torebki pod kolor butów jest nie modne,ja tylko taką zakładam...taki mój mały defekt,że wszystko musi idealnie do siebie pasować.Choćby złoty guzik z kurtki do złotego guzika z butów.
A teraz trochę różu żeby nie było że jestem wyrodną matką!
Pokój mojej M! ściany są delikatnie pastelowo różowo,na zdjęciach kolor trochę przekłamany.
Łóżko niestety musi stać,czekamy aż właśćiel je łaskawie zabierze:/
Wciąż dopieszczam coś zmieniam i ogromną radość mi to sprawia,choć Marcysia śpi w sypialni u rodziców;)! i to nie w kołysce a z Nami w łóżku! oooo tu też same negatywne opinie wciąż słyszę..




























i ubrała mnie na różowo!!!

                                                    mamooooooooo!


                                                 rozbieram to!
                                   




62 komentarze:

  1. Oh jak cudownie! Uwielbiam takie pastelowe klimaty i tildowe wytworki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ALe cudna Marcysia!!!!! Boska!!!! :-)) A jaki konik przepiękny ten na biegunach! znaczy na kółeczkach ;-)) Ja jak kiedyś byłam młodą matką ;-)) to wtedy uwielbiałam róż dla dzieci.. no cóż uwielbiałam :-) A teraz jak nie lubię już i jak kocham szarości i beże i babcine ubranka to moje dziewczyny są na tyle duże już, że tymi szarościami to mogę co najwyżej im pod nosem pomachać ;-) Nie muszą mieć różowego, ale lubią ogólnie kolor :-) A beż i szary to nie kolor przecież ;-)) Ale przynajmniej lubią czerń :-) Piękny ten Marcysi pokoik :-) A ja spałam z dzieckiem do 3 miesiąca bo niby tylko tyle można ;-)) Ale tak naprawdę to można tyle chyba na ile się czuje :-) Buziaki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:43

      aż wstyd się przyznać że jak miałam lat naście to blond na głowie i różowe pasemka...ollaboga na szczęście ciuchów takich typowo landrynkowych nie zakładałam;)
      ale mam nadzieje że od małego Marcyś nabierze poczucie stylu i ten róż gdzieś Nas szerokim łukiem ominie;)
      a spać ja już sama nie wiem...
      póki co śpie:)a jak długo jeszcze nie mam pojęcia...
      a szary i beż no pewnie że nie kolor;)rację maja:)

      Usuń
  3. Pieknie Marcysi w rozu:)
    U mnie to bylo tak;) Jak urodzilam Zuzie ubieralam ja chyba we wszystkie kolory ! i niebieskie i brazy i czernie itd. tez wychodzilam z zalozenia, ze nakladam na nia to co sama bym nalozyla... Ale ja wtedy jeszcze szukalam i sama tez nie mialam uksztaltowanego gustu swojego wiec uczylam sie nawet i tych kolorow jakie lubie... Potem jak Maja sie urodzila wiedzialam jedno, ze lubie jak male dzidzia jest na jasno ubierana...I polubilam roz i jej juz nie zakladalam niebieskiej bluzy np.. Malego dzidziusia ubieralam na jasno raczej ale juz jak rosla to kolory kolory. I roze i fiolety jak najbardziej. A teraz Adce kupuje kolory jakie ja lubie. I tez jako dzidzia na jasno bardziej a teraz jak juz rok skonczyla najbardziej ja kocham w szarosciach ale z pudrowym rozem i wrzosem i jakies kremy takie i jasne kolorki. Ogolnie kolorowo jednak:)Z jedym wyjatkiem bo ja lubie czern na sobie ale nie przepadam na niej. Chociaz ladnie jej:) Paulina ale Ty nie wiesz po co ja tu to pisze Ci wszystko haha mam nadzieje,z e Cie nie zanudzilam
    Sliczny ma pokoik Marcysia. Te misie i lale i wszystkie przedmioty piekne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:46

      A wiesz Jullitko że ja moją Marcysię to najbardziej w bieli lubię:)
      i szary to taki rozbielony właśnie,bo w innych jej nie dobrze!
      pisz pisz bo ja lubię posłuchać się bardziej doświadczonych...
      wiem jedno jak kiedyś będe mieć kolejne dziecko to na pierwsze miesiące wszsytko w bieli zakupie:)!

      Usuń
  4. Piękny pokoik rzeczywiście:)
    co do ubrań - taka mentalność nasza:D
    w moim mieście nie dostaniesz nic szarego, czarnego czy brązowego:/ wszystko różowe albo niebieskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:47

      no ja na szczęście mam Next pod nosem ale od 0 do 3 miesiąca to też wszystko róż lub błękit!
      i biel a biel jest akurat jak najbardziej odpowiednim kolorem:)

      Usuń
  5. Też wolę te "poważniejsze" kolory :) dzieci wtedy wyglądają mega uroczo :) pokoik przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:48

      no właśnie jestem tego samego zdania:)te niby dorosłe ciuszki są mega słodkie!

      Usuń
  6. Ślicznie śliczny pokoik:-) j tez uwielbiam stosowane kolory.. W komodzie Mili są jakieś róże, nie było rady ale sama rozu nie kupuje.. No i te Cudne bożenkowe miśki:)))
    Buziaki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:49

      wiesz co ja kupiłam trochę różu ale na noworodka:) i naprawdę ładnie wyglądala,ale teraz od 3 miesięcy staram się tego różu już jednak unikać;)

      Usuń
  7. Też jestem przeciwko ubieraniu dziewczynek w róż od góry do dołu :) uwielbiam kolory, o których piszesz plus beże, brązy, pastelowe fiolety.
    Pokoik Marcysi piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:50

      beże też lubię:)i brązy takie naturalne kolory!
      i kolor też może być i róż też,ale z gustem i smakiem;)

      Usuń
  8. doskonale Cię rozumiem! ja też nie znoszę tego podziału na różowe i niebieskie. A te miśkowe, puchatkowe i księżniczkowe motywy doprowadzają mnie do szału, nie, nie, nie! A w sklepach tylko 2 kolory, a gdzie te piękne zielelnie, czerwienie, pomarańcze? Czyżby producenci o nich zapomnieli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:52

      no właśnie!!! gdzie?;)
      w zarze i next można znalezć te właśnie kolory,ale np:zara ma ceny trochę z kosmosu....
      i niestety nie każdą matke stać:/
      ja zawsze coś wynajdę wyszukam:) i to cieszy podwójnie!

      Usuń
  9. :))) uśmiecham się szeroko ... moja Marcelina ma dziś prawie 17 lat i chyba na palcach może obu rąk można by zliczyć różowe elementy stroju hihihi, od zawsze nosiła szarości, niebieskości, biele - może kiedy lubi się takie kolory intuicyjnie wybiera się to imię ;))))
    Pierwszy różowy sweterek i jak to mówisz w kolorze pudrowego, przybrudzonego różu kupiłam dopiero przy drugiej córce kiedy Matylda miała jakieś 3 lata, ale i ona ma jakąś awersję do różu ;)))
    Takie zamiłowanie do stonowanych, przydymionych kolorów wyssały z mlekiem matki, bo teraz przecież same już wybierają swoje stroje, a i tak sporadycznie wybierają coś bardziej wyrazistego ;)
    Pokoik jak marzenie !!!
    Pozdrawiam Was cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:55

      ooo Boże a ja nie karmię piersią;) mam nadzieję jednak że i moja Marcysia nie zechcę od stóp do głów być różową landryną;)
      imię wybrał mąż:) a ja teraz innego sobie już nie wyobrażam!
      idealnie do Niej pasuje:)
      teraz jest Marcysią pózniej Marcelą a jako 17-latka będzie Marceliną:)
      piękne imię:)
      Również ściskam:!)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:56

      Dziękuje:)

      Usuń
  11. Cudny Marcyś ma pokoik i Marcyśka też cudna! Też nie lubię, że w sklepach dla Chłopców głównie niebieski króluje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulinko, zapraszam po odbiór nominacji do nas;-) Całujemy!

      Usuń
    2. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:56

      Dziękuję Haniuś:*

      Usuń
  12. :) Pokoik przecudny, taki urokliwy bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:56

      Dziękuję :)))
      wciąż go dopieszczam;)

      Usuń
  13. 1. Jakim cudem dopiero teraz tu dotarłam [!?]
    2. Odnośnie torebki pod kolor butów, i guzika od płaszcza pasującego do tego przy bytach - nie jesteś sama w swej 'fobii'. =)
    3. Śliczny pokój, piękne kolory - zdecydowanie MÓJ STYL.

    4. Odnośnie kupowania ubrań dziecięcych - kiedy Malut się urodził dostawałam szału podczas poszukiwania jakiejś fajne pościeli dla niego. Efekt: właśnie rozwijam swoją firmę z ręcznie szytymi pościelami dla niemowląt. =).

    P.S. Mój prawie roczny człowiek dość często śpi z nami - ku dezaprobacie innych i mojej uciesze z ich zepsutego humoru. =D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:59

      1 :)
      2.O to nie jestem sama!:) ja nawet dobieram Marcysi kocyk i zabawkę pod kolor ubrania jak na spacer wychodzimy;) ba nawet smoczków mam kilka!:)
      3.Moje też takie shabby chic:)
      4.Czekam z niecierpliwością szkoda że wcześniej się nie zdecydowałaś!:)
      hahaha:)
      ja też lubię tak trochę na przekór!a co :)

      Usuń
  14. Cudowny pokoik a jego właścicielka ma charakterrr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 15:59

      oj ma po mamusi:)

      Usuń
  15. Pokoik jak w bajce! Śliczny, te kolory delikatne, pastelowe..
    A co do różu, nie wiem jak potem kiedy Twoja córcia będzie już większa, to może sama decydować jakie chce kolory nosić;)
    Moja starsza córka przechodziła okres, że wszystko w różu, bo na bal przebierańców ma być księżniczka różowa itp;))
    A dziecko musi nauczyć się samo decydować;)
    Ja też wolę kolory o których tutaj piszesz, ale coż różnie z tym bywa ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:01

      tego się trochę Oluś obawiam...no ale jeśli będzie chciała!to wszystko dla Niej:) to Ona ma być szczęśliwa nie ja,jej kosztem!:)

      Usuń
  16. Ależ macie cuda:) Piękny ten pokoik, ten konik, poduszki, wszystko zadbane w każdym calu, w każdym szczególe, a każdy detal tworzy taką spójną całość. Maleńka zaś cudna jak zwykle, te minki jej słodkie, jak ja bym ją wyściskała, wycałowała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:01

      no ja mam nadzieję że ją kiedyś wycałujesz:)
      a ja Twoją Majusie!

      Usuń
  17. Ależ cudny pokoik.a maleńka przesłodka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:02

      :) SŁODZIARA ZADYMIARA:)

      Usuń
  18. a moj syn postaowil kiedys do szkoly zalozyc rozowe spodnie... skad je mial - nie wiem
    moda? nie ma tego slowa w znaczeniu ogolnym. moda to zabawa tym, co lubisz :)
    a smak masz ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:03

      Ja miałam:)
      takie biało różowe hahaha:)!
      ma chłopak gust i styl!!!:)
      róż mi się u facetów podoba!:))))))))

      Usuń
  19. O jak pięknie... ach jaki cudny ten pokoik!!! Też marzę o takim dla mojej Nikoli.. ale my mieszkamy w wynajętym mieszkaniu i nie bardzo mam jak co zmieniać... Nie chce mi się inwestować w coś co i tak opuścimy niebawem a puki co nie mogę patrzeć na te ściany które mamy. Ale wiem, że nadejdzie ten czas kiedy wreszcie urządzę mieszkanie tak jak mi serce i dusza dyktuje. Na razie zazdroszczę oj zazdroszczę przynajmniej tego właśnie pastelowego pokoiku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:06

      Kochana MY też wynajmujemy...i powiem Ci że to wszystko najtańszym kosztem,bo widzisz Ty jeszcze ewentualnie meble czy coś możesz przewieś a My musimy tu wszystko zostawić:(
      ale zobacz ściany tylko odmalowaliśmy,farba w promocji była:)
      póleczki białe z Ikea za chyba 15 e dwie:)
      komoda też najtańsza:)
      i pokój za 100 e:) to nie majątek!a ja i tak wciąż coś zmieniam,więc w moim własnym też zapewne,za długo by jeden kolor nie gościł:)

      Usuń
  20. Czytałam Twojego posta i myślałam sobie, że mogę się podpisać pod każdym słowem. Kompletując wyprawkę dla Marceliny staram się unikać jak ognia różu w stylu Hello Kitty, choć muszę przyznać, że skarpetki Hello Kitty mam ;-) Nie powiem, że sama nie kupiłam nic typowo różowego, dostałam też kilka rzeczy w tym kolorze i mam zamiar ubierać w nie córeczkę, ale największą miłością pałam jednak do zgaszonych kolorów typu szary, biały, beżowy, granatowy i zgaszony, "brudny" róż. Mam awersję do ubranek upodabniających dzieci do klaunów, a niestety głownie takie rzeczy wiszą w sklepach. Nawet w Warszawie trzeba się porządnie naszukać czegoś, co nie jest wściekle różowe. Całe szczęście jest Kappahl, również w H&M można dostać rzeczy w spokojniejszych kolorach. Wczoraj udało mi się zakupić kilka rzeczy w Kappahl, postaram się dziś wrzucić zdjęcia na mojego bloga http://www.mojedolcevita.blogspot.com.
    Nie lubię jedynie szarej pogody za oknem, a taką właśnie dzisiaj mamy, przynajmniej w stolicy ;-) Mimo to pozdrawiam słonecznie. A szary konik powalił mnie na kolana! Przeeeeeepiękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:08

      :) Ja już Ci pisałam:) że nasze Marceliny będą mieć wiele wspólnego:)
      Kappahl uwielbiam:) aż żal że tutaj nie mamy:(
      H&M też jest ok:)
      ale najcześciej Next bo pod nosem;)!
      a szaro u Nas cały rok:( to dopiero pech!

      Usuń
  21. znam ten ból. wielokrotnie słyszałam o Emilce "on".
    nie prostowałam, bo i po co.
    teściowa dopiero niedawno zaczęła kupować Emilce ubranka szare, granatowe, czarne. długo były jedynie różowe i z tandetnymi motywami.
    nie jestem całkiem an nie różowemu kolorowi, ale w umiarkowanej ilości i ze smakiem. Emilka w swoim pokoju ma różową kołyskę, krzesełko, wózek także będzie różowy, ale to musi być z umiarem.
    mam tylko nadzieję, że uda mi się wychować córkę z dobrym gustem i etap "landrynki" nas ominie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:10

      mam takie samo podejście jak Ty:)
      myśle że dziecko od maleńkiego można wpoić poczucie stylu:)
      chyba że będzie takie charakterne jak ja:)
      bo ja z mamą walczyłam od dziecka!:)

      Usuń
  22. A szary był taki piękny! Teraz też ślicznie:) Brudny róż z szarym to w ogóle genialne połączenie! Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:11

      A szary wciąż jest:)
      u Nas w sypialni!:)
      to jest pokój Marcysi trochę dla odmiany w takim pastelowym różu:) by się z Naszą sypialnią komponował:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  23. Witam serdecznie,
    Zostałaś nominowana do zabawy "Liebster Blog" przeze mnie:
    http://marcelai4katy.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog.html

    Dziękuję jeszcze raz za pomoc na samym początku. Jesteś kochana :)
    Pozdrawiam Marcela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:13

      Nie ma za co!
      muszę do Was koniecznie zajrzeć!
      nie mam na nic czasu:( ehhh
      i dziękuję za nominacje;)

      Usuń
  24. Paulinko zostałaś nominowana, zapraszam do zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:14

      :) bardzo dziękuję
      jak tylko znajdę chwilkę,póki co jakiś nie ogar mam:/
      nie wiem w co ręce włożyć:(
      wkórzam się że sama jestem!przydałaby mi się babcia na kilka dni:)

      Usuń
  25. Zapraszam po odbiór nominacji Liebster blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:15

      o ja :)))
      ciekawe kiedy znajdę czas odpowiedzieć na te wszystkie pytania:)
      dziękuję Ci bardzo!:))))

      Usuń
  26. nasze dziewczyny tez z nami spaly poki byly karmione piersia... bo tak wygodniej... i nie widze w tym nic zlego... pozniej bez problemu poszly do swoich lozek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:16

      no właśnie:)
      myślę że nie taki diabeł starszny jak go malują:)
      i za jakiś czas Marcysia skorzysta z łóżeczka:)

      Usuń
  27. kapitalny pokój:) róż - szczególnie ten pudrowy w połaczeniu z innymi kolorami może wygladać naprawdę fajnie...mi teraz strasznie podoba się połączenie różu pudrowego z brązem i białymi akcentami...ale z szarym to też prawdziwy klasyk:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:17

      a wiesz że teraz chyba właśnie bym tak zrobiła:)
      ale ja zmieniam zdanie średnio raz na miesiąc:)!
      na szczęście nic straconego:) w sypialni mamy szary,wystarczy że przeniosę kilka bibelotów do Nas a tu dodam właśnie brąz:)!

      Usuń
  28. Ja zdecydowanie wolę pstrokaciznę, ale o gustach się nie dyskutuje :))
    Mój Maluch też śpi ze mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:19

      Oczywiście:)))że tak ilu ludzi tyle gustów!
      ja u siebie też lubię np: różową marynarkę połączyć z fioletowym topem:)!
      najważniejsze żeby każdy robił tak jak uważa jak czuje,a nie pod publikę;)

      Usuń
  29. jedni ubierają w róże od stóp do głów inni nie, ja osobiście wolę stonowane kolory dla dziewczynek: brązy, szarości, fiolety, ale to już kwestia gustu, jedno jest pewne pokój jest śliczny, prześliczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/6 listopada 2012 16:20

      dokładnie indywidualna sprawa:)
      ja sama różne fazy przechodziłam,aż wstyd się przyznać;)

      Usuń
  30. Na naszą córę, często mówiono jaki ładny chłopiec. A dlaczego? Brak różowego?
    Dzisiaj nie mamy już problemu - znakiem rozpoznawczym są kitki :)
    Pozdrawiam
    Dominika
    delectatvarietas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak piękna Marcysia...a pokoik Marcysi..cud miód :) Ja tez byłam anty-różowa :) a nadal zostałam anty hello kity i inne kiczowate obrazki...ale róż mnie zafascynował na mojej córce :)) szczególnie taki pudrowy róż i ciemny intensywny...ech...a mówiłam kiedyś,że jak będzie córka to nie różowa hihihi...ale na szczęście do kiczu ogólnodostępnego jeszcze mi daleko :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :) Blog przepiękny...na pewno zostanę na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  32. też nie rozumiem różowej i niebieskiej mody, lubię różowy, ale nie tylko, córka moja nosi ubrania niebieskie, czerwone, fioletowe, białe, szare, w sumie wszelakie :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze
to dla Was i dzięki Wam tu jestem.